W SOMIE czeka was los gorszy od śmierci

Archiwum AZ 16 maja 2014 2 minut

Studio Frictional Games prowadzi bloga, a na tym blogu opublikowali jakiś czas temu ciekawego posta.

Thomasa Gripa zauważył wspólną dla survival horrorów bolączkę. Śmierć w grze jest ulgą dla gracza. Oznacza spadek wcześniejszego napięcia, a nieinteraktywna sekwencja kopnięcia w kalendarz tylko pogłębia wrażenie, że właśnie przyszła chwila odpoczynku. Gracz wie już co czeka za rogiem, teraz tylko trzeba przejść ten kawałek
i dostać się dalej. Gorzej jeśli nie radzisz sobie z danym fragmentem. Wtedy pojawia się nowy potwór – powtarzalność.

The game is under constant danger of losing its basic tension, the most fundamental ingredient of engagement that a lot of the game depends on.

Rozwiązanie problemu? Szansa odwleczenia śmierci. W poprzedniej produkcji Amnesia, po każdym zgonie mapa była lekko modyfikowana, co łagodziło powtarzalność. Jednak w SOMIE wypróbują coś innego. Los gorszy od śmierci.

Co szykują twórcy SOMY? Zawsze żartuję sobie, że horrory przyprawiają mnie o atak serca, ale mam dziwne wrażenie, że nowa produkcja Frictional naprawdę może mnie o jeden przyprawić. Co ciekawe, Thomas wywnioskował to wszystko oglądając redaktorów IGN grających w Alien: Isolation, które w mojej opinii spacerkiem w parku nie było. Zobaczcie sami:

Autor: Redakcja

Przeczytaj również