Jeżeli zastanawialiście się kiedyś, co takiego porabia Ron Gilbert po odejściu ze studia Double Fine Productions, to odpowiedź wydaje się oczywista – nową grę przygodową… Tyle, że stylowo przypominającą pierwsze produkcje LucasArts wydawane pod koniec lat ’80. Możemy więc mówić o całkowitym powrocie do korzeni.
Projekt nosi nazwę Thimbleweed Park i poza wspomnianym Gilbertem tworzony jest także przez Gary’ego Winnicka oraz Davida Foxa – czyli ekipy, która w 1987 roku wydała na świat Maniac Mansion. Nowy tytuł będzie dokładnym odzwierciedleniem tamtej produkcji, zarówno od strony technicznej, graficznej jak interfejsu. Gra pozwoli wcielić się w piątkę postaci, a na samym wstępie poznać dwójkę detektywów, którzy zajmą się sprawą zwłok znalezionych w rzece na obrzeżach miasta.
No właśnie, miasta Thimbleweed Park słynącego niegdyś z rozkwitającej branży biznesowej, a teraz balansującego na granicy zapomnienia. Pomimo, że powyższy zarys historii może brzmieć poważnie, twórcy obiecują wiele dobrego humoru – w końcu ten był nieodłącznym elementem niemal każdej przygodówki LucasArts.
Kiedy piszę tą informację, na Kickstarterze licznik zebranych pieniędzy wskazuje 507 tys. dolarów, a więc planowana kwota 375 tys. potrzebna na realizację gry została zebrana. Kampania potrwa jeszcze 6 dni, a kolejne wpłaty posłużą na rozbudowę projektu, m.in. kolejne tłumaczenia czy wprowadzenie pełnego voice-actingu.
Thimbleweed Park dostępne będzie na systemach Windows, Linux i Mac. Premiera w 2016 roku.