Double Fine potrzebuje więcej pieniędzy na dokończenie Broken Age

Archiwum AZ 4 lipca 2013 2 minut

Każdy z nas pamięta głośną kampanię na Kickstarterze, w której studio Double Fine Productions prowadziło zbiórkę pieniędzy na swój przygodówkowy projekt ochrzczony w późniejszym terminie tytułem Broken Age. Sama kampania zgromadziła dokładnie 3,34 mln dolarów, co było ośmiokrotnym przekroczeniem planowanej sumy ustalonej przez producentów i zapoczątkowała wysyp innych tego typu przedsięwzięć. Zapewne tak samo jak my, spodziewaliście się niezwykle dopracowanej i przemyślane gry przygodowej. Okazuje się, że na razie takowej nie dostaniemy, gdyż… twórcom skończyły się fundusze.

Tim Schafer opublikował na łamach Kickstartera wypowiedź zdradzającą, że w obecnej sytuacji finansowej proces produkcji przedłużyłby się do 2015 roku, a za zebraną sumę pieniędzy udałoby się zrealizować jedynie 25% gry. Jest to dosyć dziwne, gdyż początkowo studio planowało zebrać jedynie 400 tysięcy dolarów. Jak wyjaśnia Schafer, powodem obecnych kłopotów były wygórowane ambicje oraz nieodpowiednie rozplanowanie kosztów. Warto zwrócić uwagę, że Broken Age nie jest pierwszym poważnym projektem tej firmy, więc raczej nie mogą zasłaniać się brakiem doświadczenia.


Gorzką pigułkę trzeba jednak przełknąć i poszukać dodatkowych funduszy, które pozwolą na dokończenie projektu bez większego okrajania go. Double Fine nie chce zwracać się do wydawcy, gdyż byłoby to niezgodne z duchem Kickstartera. Niezbyt właściwym rozwiązaniem byłaby również próba proszenia o pieniądze fanów w postaci drugiej kampanii. Amerykański producent chce dofinansować Broken Age ze sprzedaży własnych gier. Według nich, dobrym pomysłem jest umieszczenie wczesnej wersji przygodówki na platformie Steam (w oparciu o program Early Access), z której dochód pozwoliłby na kontynuację prac. Ta miałaby się pojawić w okolicach początku 2014 roku i zaoferować graczom, którzy wkupili dostęp do wcześniejszej wersji, pobranie darmowych aktualizacji oraz finałowej wersji produkcji. Czy to wystarczy? Przekonamy się za jakiś czas.

Autor: Redakcja

Przeczytaj również