Myślicie, że Outlast to przygodówka? Chyba tak, skoro Amnesia jest tak określana. Jeśli więc jest to przygodówka, to powinniście wiedzieć, że właśnie wyszło do niego pierwsze DLC – Whistleblower.
Outlast to gra stworzona przez szatana (w sensie bardzo straszna jest) i odradzam ją wszystkim, którzy tak jak ja dostają ataku serca przemierzając w nocy korytarz własnego mieszkania w drodze do łazienki. Jeśli nie macie tego problemu, albo w ogóle wręcz szukacie czegoś, co podniesie wam poziom adrenaliny, to prawdopodobnie jest to najlepsza gra jaką możecie wybrać. Przynajmniej jeśli chodzi o produkcje z tamtego roku.
W podstawowej grze wcielacie się w reportera Milesa Upshura, który postanawia zbadać azyl Mount Massive na własnej skórze. Dosłownie. Whistleblower śledzi losy innej postaci – Waylona Parka, gościa z IT, który jest związany umową z osobą odpowiedzialną za dostarczenie informacji o Mount Massive do Milesa i innych dziennikarzy na świecie. Przez kilka tygodni swojego pobytu w ośrodku, Waylon zaczyna kwestionować pracę tamtejszych lekarzy, przeprowadzających eksperymenty na pacjentach. O tym co było tego konsekwencją dowiesz się z rozgrywki.
Whistleblower zaczyna jako prequel do Outlast, ale jego fabuła rozciąga się poza oryginalne zakończenie i ukazuje ostatni rozdział w dziejach Mount Massive.
W Outlast możecie zobaczyć z bliska dwóch nagich facetów, więc PEGI 18! No bo nie dlatego, że ręka, noga, mózg na ścianie…