Dracula – kreatywnego konkursu koniec

Archiwum AZ 25 sierpnia 2010 7 minut

Konkurs kreatywny dobiegł końca. Szczerym zaskoczeniem był fakt, że dostaliśmy tak wiele zgłoszeń od utalentowanych użytkowników :)Po burzliwych obradach wyróżniliśmy pięć utworów, należących do:Hellangeljeziu5Vicekyouth4zc82A oto nagrodzone dzieła:

HellangelJam Drakula, wampir złymiałem kiedyś ostre kłyGdybym o nie dobrze dbałto do teraz bym je miałA tak wypadłJeden, drugii nie mogę już gryźć ludziTeraz pozostała mipraca przy transfuzjach krwi***jeziu5KŁOPOTY MATRYMONIALNE HRABIEGO DRACULIDracula miał razu problem nie mały,Bo chociaż on przecież taki wspaniały,Żadna za męża mieć go nie chciała,A spłodzić potomka chętka nie mała.Pierwszy go pomysł nadszedł nieśmiały,Że w tej gazecie gdzie czyta kawały,Anons zamieścić nie byle jaki.Że piękny wampir taki a taki,Pozna dziewicę z cechami pewnymi.Pewno myślicie teraz jakimi.Dziewczyna twarda ma być niczym skała,By co dzień z nosa krew jej leciała,Aby lubiła krwawe befsztyki,Aby w lataniu miała wyniki,Aby kochała wprost nietoperze,Czy taką ją znajdzie ?- ja tam nie wierze.Dracula w wieży swej wyczekuje,Ową gazetę co dzień wykupuje,Lecz odpowiedzi żadnej nie widzi,I co teraz zrobić biedak się bidzi.Głodny był więc i zdenerwowany,Polować wyruszył cały załamany,Lecz krew dziewicza tak już nie smakuje,Ponieważ samotność smak wciąż jej psuje.Sam już nie wiedząc gdzie szukać pomocy,Do wróżki pisze – Tak, w środku nocy.Tej co ostatnio nogi połamała,I gdzieś o kulach wciąż wędrowała.Więc patrzy staruszka w owe kule szklane,A obraz w środku jak bański mydlane.Coś się pojawia i coś wciąż znika,A wampirowi czas szybko zmykaBabina rzecze: Hrabio mój drogi,Zakres mych działań jest bardzo ubogi.Żadna z mych dziewek nie spełnia wymogów,Więc by nie szukać pomocy u bogów,Dam ci ja numer do mojej siostruni,Która po mojej sędziwej babuni,Agencja matrymonialną w spadku dostała,A różnorodność tam chyba nie mała,Więc tam się pytaj o dziewki szukane,Może właściwe będę tam znane.Hrabia nie widząc innej tu drogi,Przydziera skrzydła i leci tam srogiGdy wylądował, do drzwi cicho pukał,(a co się wcześniej wejścia naszukał)Wilkołaczyca otwiera zaspana,I pyta: Czemu z białego rana ?Dracula spokój jej tutaj zakłóca,I się pod drzwiami tak głośno wykłóca.Hrabia przedstawił problem niemały,Kobieta swoje wytrzeszcza gały,Lecz cóż poradzić – serce nie sługa,A do miłości droga jest długa.Z Draculą siada i rozprawiają,Katalog dziewic razem przeglądają.I nagle hrabia krzyczy – to ona !Moja kobieta, ta wymarzona.Wtem nagle krzyczy i znika mu mowaBo imię kobiety to van Helsingowa.Wertują dalej, dni wciąż mijają,Słońce i księżyc na zmianę wstawają.Po latach paru w końcu znaleźli,I ją na zamek Draculi przywieźli.Piękną dziewicę, ładną i młodą,Co miała być złożona bogom.Lecz szczęście krótkie jest dla Draculi,Przed swoją żoną cały się kuli,Bo ta narzeka wciąż na każdego,O niczym nie powie słowa miłego.A to, że hrabia za dużo pije,(krwi oczywiście), że się nie myje.Że z wampirami polować chodzi,Że to co robi, jej nie obchodzi,Że zupa krwista była przesolona,Hrabia z tą zrzędą po prostu kona.Kładzie się w trumnie, kołek wystrugał,Patrząc na młotek oczami zamrugałWbił sobie w serce i życie stracił,I problem z żoną na zawsze utracił.Morał tej bajki powoduje zgony,Jesteś wampirem ? – Nie bierz sobie żony.***VicekDracula freestyle aka Krwawy hrabia w akcjiSłyszysz trzask kości, słodkie chlipanie,Krwi zapach czujesz gdzieś na dywanieI czyjeś wargi na swoim ciele.O, żono moja – to Ty aniele ?Zero odzewu – więc to nie żona,czyżby zasnęła ? Padła zemdlona ?Dopadł ją potwór czy jakaś hiena ?lub usłyszała rap Eminema ?Tymczasem tnie coś żony tętnice,Rozewrzyj bracie swoje źreniceInaczej zwiedzisz już dziś kostnicę.Uwierz mym słowom,bo jestem z Tobąpozbądź się ciula,którym Dracula!!!Myślisz, że dzieje się to w twym śnie ?Myślisz, że przed nim ukryjesz się ?Nie Nie NieOn wie On wie On wieCię zje Cię zje Cię zjeNie skryjesz się przed nim, o nie!Wnet słyszysz urwany jęk,lecz wciąż nie ogarnia cię lęk,bo przecież to cholerny sen,a o ósmej musisz wyjść z psem.I nie wiesz, że nie masz już psa,bo krew jego wampir już chla.I wciąż krwi tej nie ma on dość,do Ciebie idzie na złość.Jest już dosłownie tuż tużOczy swe bracie o!Twórz!Zbudź się mój bracie,bo zrobisz w gacie,Gdy w ciebie wbijezębowe żmijeMyślisz, że to wciąż twe sny ?A już rano znów pograsz w gry ?Nie Nie NieOn wie On wie On wieZatopi w Tobie swe kłyI jawą wnet staną się snyTymczasem już wlazl do pokoju,i widzi cię w sennym nastroju,Oblizał swój jęzor (ten z gęby)wysunął też swe długie zębyI wtoczył się na twoje łożewięc nikt ci już dziś nie pomoże.Już włazi wamp na twoje plecynie robiąc tego dla hecyWięc czas już otwierać swe oczy,bo bestia wnet ciebie zaskoczy Uwierz mym słowom,bo jestem z Tobąztzuć z siebie ciula,którym Dracula!!!Już Dotarł do ciebie mój głosniestety okrutny jest los,Twe oczy dojrzały zębiska, Skąd one ? a z Draculi pyskaI hrabia ukąsił cię w karkKrew płynie z twej szyi do wargczy teraz sam będziesz krew pił ?Czy umrzesz czy wciąż będziesz żył ?Nikt nie przechytrzymości hrabiegoA ród wampirzyjest dumny z niegoTak tak takOn poczuł już krwi twojej smakI ssie i ssie i pijeTwe serce już nie zabije***youth4Żył kiedyś w Rumunii władca i wojownikNa imię mu było Wład III PalownikPytacie się wszyscy, skąd jego przezwisko?Odpowiedź jest prosta – Na pal wbijał wszystko.Nie ma na świecie większego okrutnikaOto, co z ludźmi robi polityka…Biedny Wład musiał bronić swej ziemiprzed turecką inwazją. I choć nic nie zmienił,To jednak długo strach budził wśród wrogówŻe jest niby diabłem (ale bez rogów).Do legend już przeszło jego zachowanie,gdy to panów tureckich przyjął posłowanieA gdy przed nim turbanów zdjąć nie chcieli wcalePrzybił im je do głów, ich zaś wbił na paleBudząc grozę w każdym, bronił swego kraju,lecz po śmierci w nagrodę nie trafił do raju.Za tortury, wyroki, męki, okrucieństwamiał się stać demonem, postrachem społeczeństwa.Podobno krew pija, kryje się po wieżachI lata zmieniając się w nietoperzaZwali go Drakul. Skąd to określenie?Diabeł – to rumuńskie tego słowa znaczenieI stąd to przezwisko księcia – okrutnikaJest w naszej kulturze. I z niej nie znika…***zc82LamentPamiętam jej blask w świetle księżyca,Jej biel jak morskiej perły lica,Dopasowanie wielce staranne,I przyleganie nienaganne.Krągłości pełne i ostre szczyty,Jakby w jaskini stalaktyty.Czekała na mnie aż do zmroku,W wonnej kąpieli zanurzona soku.Lubiła szkarłat niesłychanie,I pełne życia pulsowanie,Drapieżność nocnych wojaży,I w mroku spowite ekstazy.Gdziem cię utracił moja pani,Przed świtu uciekając kłami?Twój hrabia nie zniesie tej męki,Jak krew pić mam bez sztucznej szczęki!***
Nagrody zostaną wysłane na podane adresy. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów literackich! 🙂

Autor: Redakcja

Przeczytaj również